#Z punktu widzenia Leny #
MOJE ŻYCIOWE MOTTO TO ,,Choć życie ciąży a psychika siada nie mogę się poddać to moja zasada''
Był deszczowy wakacyjny wieczór .....Siedziałam zdezorientowana na jakimś starym moście w Londynie.Ból , tęsknota, smutek nie dawały o sobie zapomnieć przez co łzy spływały mi po polikach strumieniami .Myślałam ,że to będzie mój koniec , byłam na skraju załamania .Życie dla mnie z dnia na dzień traciło sens.
...Moja mama nie żyje od jakiś 18 lat , gdy mnie rodziła nie miała tyle siły żeby przeżyć a równocześnie wydać na świat potomka .Cały czas się winię ,że gdyby nie ja to by dalej ,żyła.A co z moim ojcem ? A no tak przecież był jeszcze ojciec, ale jaki to tata którego nie obchodzi to ,że ma córkę,w jakich warunkach ona żyje , lub czy uczęszcza do szkoły.Dla niego liczy się tylko wódka,piwo i papierosy .Od 7 lat jest nałogowym alkoholikiem.Z rodziną w ogóle nie utrzymujemy kontaktu głównie przez niego . Dziadków też nie mam . A żeby nie było tego wszystkiego mało Joe okazał się takim jak wszyscy rozkochał w sobie a potem tak po prostu odszedł od mnie. Od tamtego pamiętnego dnia obiecałam sobie ,że teraz tak łatwo nie zaufam facetom , nie chcę aby ktoś znowu mnie skrzywdził.Cały sens mojego życia widzę tylko w mojej BFF.Nina zawszę mnie wspiera ,jest zemną kiedy jej potrzebuje.Mogę na nią liczyć ,nie zawiodę się na Ninie .
....Po minionych dwóch godzinach siedzenia i płakania pod gołym niebem wśród gwiazd i przechodniów,zauważyłam ,że ktoś się do mnie zbliża.Z tego co zobaczyłam był to Chłopak ubrany w kremowe rurki,buty nike i bluzę z założonym kapturem .Na początku się wystraszyłam ,myślałam ,że to może być gwałciciel,albo jakiś gangster , ale gdy podszedł bliżej czułam że nie ma złych zamiarów wobec mnie.Tajemniczy nieznajomy usiadł obok mnie , milczał przez parę minut .Nie wiedziałam o co mu chodziło.
-Dlaczego płaczesz ? Czy ktoś Ci zrobił krzywdę?-spytał z troską Mulat o czekoladowych oczach .
Po tych słowach spojrzałam na niego wycierając przy tym łzy .
-Nie płacz!Dlaczego to robisz?-pytał dalej .
-Joe!-odpowiedziałam ze smutkiem w głosie.
-Ale co Joe?
-Zostawił mnie.Okazał się zwykłym frajerem . -płakałam dalej .
-Nie na widzę kiedy dziewczyny płaczą przez jakiś debili!!
-Ale to nie tylko przez niego .-mówiłam .
-Emmm ... nie rozumiem ....
-Bo widzisz moje życie nie ma sensu .-powiedziałam i spojrzałam chłopaka.
-Jak to ,życie traci sens ?-pytał .
-Tak ,mam swoje powody do tego.-odpowiedziałam.-
-Chymmmmm.... powody do tego , że życie traci sens ? Tak owszem czasem mamy pod górkę ale często jest też z górki.Mnie się wydaje ,że wszystko Ci się poprawi i będzie dobrze ..Nie wiem jak mam Tobie pomóc ,jeśli w ogóle jakoś mogę ,bo nie znam twoich powodów do płaczu . - mówił nieznajomy.
-Moje życie jest do bani , nie chce Cię nudzić czy zamęczać scenariuszem mojego beznadziejnego życia.
-Myślę ,że mnie nie zamęczysz , a ja z chęcią Cię wysłucham.-mówił.
-No dobrze , więc ten cały koszmar zaczął się od hymm....?? W sumie od moich narodzin.....
No i mamy rozdział 1 , drugi postaram się dodać jak najszybciej , może za dwa dni.
Pozdrawiam Taaazwariowanaaa xdd
....Po minionych dwóch godzinach siedzenia i płakania pod gołym niebem wśród gwiazd i przechodniów,zauważyłam ,że ktoś się do mnie zbliża.Z tego co zobaczyłam był to Chłopak ubrany w kremowe rurki,buty nike i bluzę z założonym kapturem .Na początku się wystraszyłam ,myślałam ,że to może być gwałciciel,albo jakiś gangster , ale gdy podszedł bliżej czułam że nie ma złych zamiarów wobec mnie.Tajemniczy nieznajomy usiadł obok mnie , milczał przez parę minut .Nie wiedziałam o co mu chodziło.
-Dlaczego płaczesz ? Czy ktoś Ci zrobił krzywdę?-spytał z troską Mulat o czekoladowych oczach .
Po tych słowach spojrzałam na niego wycierając przy tym łzy .
-Nie płacz!Dlaczego to robisz?-pytał dalej .
-Joe!-odpowiedziałam ze smutkiem w głosie.
-Ale co Joe?
-Zostawił mnie.Okazał się zwykłym frajerem . -płakałam dalej .
-Nie na widzę kiedy dziewczyny płaczą przez jakiś debili!!
-Ale to nie tylko przez niego .-mówiłam .
-Emmm ... nie rozumiem ....
-Bo widzisz moje życie nie ma sensu .-powiedziałam i spojrzałam chłopaka.
-Jak to ,życie traci sens ?-pytał .
-Tak ,mam swoje powody do tego.-odpowiedziałam.-
-Chymmmmm.... powody do tego , że życie traci sens ? Tak owszem czasem mamy pod górkę ale często jest też z górki.Mnie się wydaje ,że wszystko Ci się poprawi i będzie dobrze ..Nie wiem jak mam Tobie pomóc ,jeśli w ogóle jakoś mogę ,bo nie znam twoich powodów do płaczu . - mówił nieznajomy.
-Moje życie jest do bani , nie chce Cię nudzić czy zamęczać scenariuszem mojego beznadziejnego życia.
-Myślę ,że mnie nie zamęczysz , a ja z chęcią Cię wysłucham.-mówił.
-No dobrze , więc ten cały koszmar zaczął się od hymm....?? W sumie od moich narodzin.....
No i mamy rozdział 1 , drugi postaram się dodać jak najszybciej , może za dwa dni.
Pozdrawiam Taaazwariowanaaa xdd